POSŁUCHAJ TEGO.

COMA - "Leszek Żukowski"
Album: "Pierwsze wyjście z mroku" 2004

O zespole Coma niewiele wiem. Owszem, wiem, że proponowana dzisiaj piosenka to był wielki przebój w radiowej Trójce, wiem, że zespół cieszy się spora popularnością w kraju (może nie na skalę np. Myslovitz) i wśród metalowców jest prawie kultowy. Piosenkę o ciekawym tytule :) usłyszałem stosunkowo niedawno (nie śledzę specjalnie polskiej muzyki prócz dokonań np. Kultu, wspomnianych chłopaków z Mysłowic , coś jeszcze ... ?) i piosenka spodobała mi się na tyle, że umieściłem ją na składance w aucie, gdzie najczęściej słucham muzyki jadąc w ciut ciut dalsze trasy. Jadąc ostatnio na basen  słuchałem ją pod rząd chyba z 10 razy. No i piosenka mnie dopadła. Kiedyś bardzo spodobała mi się piosenka w podobnym klimacie : Golden Life : "Drzewo, ptak", która lekko mogłaby być podrasowana aranżacyjnie Tak czasem słucham muzyki pod kątem, co mógłbym zmienić, dodać , ująć. We wspomnianej piosence Golden Life motyw środkowy z mocnymi gitarami i ekspresją wokalną uruchomiłbym smyczki, klawisze, coś w stylu "November rain", gdzie gitary i solówki Slasha wspomagają partie smyczkowe. "Drzewo , ptak" poprzez bardziej rozbudowana tak instrumentację mógłby być większym przebojem choć to nadal jedna z moich ulubionych metalowych ballad na naszym rynku. Tak właśnie słuchałem wiele razy piosenki Comy i ... nie mogłem się do niczego doczepić. kapitalne solo, kapitalne hardrockowe gitary, świetny wokal no i przede wszystkim mądry i ruszający za serce tekst do bardzo interesującej melodii. Taki polski Pearl Jam, Creed. Piosenka moim zdaniem powinna zostać wydana w języku angielskim ale kto wie, może i była i jak zawsze się nie udało. Bo tak już jest na tym "podzielonym" rynku muzycznym. Rządzi 4-5 koncernów muzycznych na całym świecie ale dowolna płyta wykonawcy angielskiego lub amerykańskiego jest promowana na całym świecie, świat obserwuje te rynki i wykonawcy z tych krajów mają już od razu handicapa choć po angielsku śpiewa się już wszędzie. I taki wykonawca nie zauważony u siebie np. w Anglii sprzeda niezłe ilości płyt np. w Estonii, Szwajcarii i Singapurze i ten fakt  - "starannie" pr-owsko zauważony- wzbudza zainteresowanie nim w macierzystym kraju. Wykonawcom znad Wisły jak np. "Coma" nie jest dana taka szansa a dziennikarz z Wysp posłuchawszy takiej piosenki jak "LŻ" powie, że dobre ale wtórne. Ale nasze i gorąco polecam tą cudowną balladę. Linki pokazują ku memu zdziwieniu, że piosenka  - wzorem np. Metalliki czy rodzimego Perfectu - ma swoją wersję z orkiestr.


Leszek Żukowski - video
Leszek w wersji symfonicznej (!)
Symfonicznie - live

1 komentarz:

  1. na szczęście nie jestem wyznawcą Comy, ale pierwsze trzy płyty, kładą mnie na kolano i muzycznie i tekstowo. Kolejny band, który grałby za granicą miałby szans ena szersze zaistnienie a tak będą grac w 13 istniejący w Polsce klubach gdzie można koncerty grać.

    OdpowiedzUsuń