OSTATNIA SESJA ZDJĘCIOWA THE BEATLES

 

Przypuszczalnie muzycy nie mogli  w tym dniu podejrzewać, że 22 sierpnia to może być ostatnia już sesja zdjęciowa. Jak i nie wiedzieli, że  "Abbey Road" okaże się ich ostatnim albumem. The Beatles mieli zamiar sfilmować w tym dniu clip do piosenki "The Long And Winding Road". Zbierają się po sesjach nagraniowych na wizytę w domu Lennonów. Z czwórką Beatlesów są żony Johna i Paula, Yoko i Linda. McCartney'owie wzięli ze sobą psa Marthę. 
Sesja zdjęciowa w posiadłości Johna to ostatnie spotkanie czwórki Beatlesów nie związane z ich sporami biznesowymi.
W posiadłości są  też dwa inne zwierzaki, pozostawione przez poprzedniego właściciela dwa osły. Beatlesom towarzyszą Derek Taylor oraz Mal Evans. 

 RINGO: To była zwykła sesja zdjęciowa. Nie myślałem sobie: 'OK, to nasza ostatnia sesja zdjęciowa'.
Lokalizacja: posiadłość Tittehurst Park, w Sunninghill koło Ascot, od niedawna będąca własnością Johna i Yoko.

Kolejne kadrowane miejsca: 1. pod kolumnami głównego wejścia do domu; 
2. główna ścieżka w ogrodzie; 
3. w gąszczu wysokich traw; 
4. John i Yoko pozuje z osiołkiem; 
5. na tle drzew cyprysowych przy posągu Diany; 
6. przy płaczących drzew cedrowych; 
7. przy drzewach atlasowych; 
8. na trawniku przy głównym budynku; 
9. na balkonie; 
10. przy bocznych drzwiach auli; 
11. na łukowym ganku; 
12. na ścieżce przy domu, otoczonej murem; 
13; wewnątrz budynku;
14. południowy balkon domu.

Fotografowie: Ethan Russell, Monte Fresco (z Daily Mirror). Zdjęcia robiły też Linda, Yoko oraz Mal Evans. 
PAUL: Linda nakręciła nas na 16 mm taśmie. Jak się okazało, to był nasz ostatni film.  







Cóż, z pewnością na zdjęciu widać już, że drogi czworga muzyków rozchodzą się. Dla mnie szczególne wrażenie robi na zamieszczonych niżej fotkach  mowa ciała (twarzy) George'a. Z pewnością nie pomagała w sesji  obecność żon Johna i Paula. W dodatku ta dwójka była zakochana w swoich partnerkach. Linda była w ciąży i za kilka dni miała urodzić dziecko, John wciąż pozostawał pod ogromnym wpływem Yoko. W związkach George'a i Starra nie działo się najlepiej. 
Moje spostrzeżenia znajdują potwierdzenie we wspomnieniach Ethana Russella: George był nieszczęśliwy, od pierwszego zdjęcia do klatki numer 500. Bardzo wszystko przeżywał. Nie przypominam sobie by w ciągu tych trzech godzin zaoferował coś więcej niż tylko krzywe spojrzenie. Całość chciał jakoś utrzymać w porządku tylko Paul. Skrzyżował nawet ramiona w stylu: No, chodźcie chłopaki!  Ale koncepcja czwórki The Beatles już nie funkcjonowała. Nie byli już tym samym. Mogłem ich co prawda prosić o uśmiechy, ale byłyby one fałszywe i cieszę się, że tego nie zrobiłem. Małżeństwo skończyło się a zdjecia tylko to dokumentują.




Jedno z nielicznych zdjęć z opisywanej sesji, kiedy George nie jest pochmurny... Osiołki!!! Oraz kolejne...






















































                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz