WHAM ! - "LAST CHRISTMAS". Świąteczny klasyk.





Singiel, 1984
Last Christmas / Everything She Wants
Album: Music from the Edge of Heaven / The Final (1986, tylko w USA i Japonii)
Kompozycja: George Michael
Producent: George Michael
Wytwórnia: Epic/ Columbia
Długość: 4:27
Obsada: George Michael: wokale, wszystkie instrument

 
Przypominam ten post z 2019 roku, trochę rozszerzany co roku. Powód oczywisty. Według wszystkich kanałów
streamingowych w okresie świątecznym Bożego Narodzenia to najczęściej odtwarzana piosenka. Co ciekawe, nigdy nie była wcześniej numerem 1 w ojczyźnie jej twórcy (za jego życia), dopiero udało się niedawno (pierwszy raz w 2021, kolejno 2022 oraz oczywiście w bieżącym tj. 2023; przypuszczalnie będzie tak w Wielkiej Brytanii co roku - tym razem decyduje już nie liczba fizycznie kupionych singli, jak to było przed epoką serwisów muzycznych, ale ilość pobrań oraz wyświetleń/wysłuchań).

 
 

GEORGE MICHAEL:
To klasyczna piosenka pop. Klasyczna piosenka na święto Bożego Narodzenia. Usiadłem po prostu i ją napisałem. To był wspaniały czas. Chciałem ją napisać. Mieliśmy już"Go-Go", wiedziałem, że ukaże się "Careless Whisper". Pomyślałem, że to jest ten czas, że to będzie wielki rok, chociaż nie spodziewałem się, że będzie tak wielki. To był luty. Pomyślałem, oh mój Boże,  że wspaniale byłoby mieć przebój na Gwiazdkę (Christmas), jakoś zakończyć ten rok. I jakieś dwa dni później siedzieliśmy w moim domu oglądając mecz piłki nożnej i w pewnym momencie przyszła mi do głowy ta melodia i pomyślałem, mój Boże, to może być świetne na Christmas, więc poszedłem na górę, a Andrew skończył oglądać mecz i poszedł do domu. Haha. Choć może przyszedł do mnie , pograł trochę ze mną, zanim poszedł do domu. Nie spałem całą noc. Rano spotkaliśmy się, zmusiłem go, żeby posłuchał . Wtedy chyba odłożyłem nagranie na półkę, przypomniałem sobie o nim cztery miesiące później... "Last Christmas" ma dla mnie bardzo wzruszający tekst, bardziej nawet niż "Careless Whisper"...  Myślę, że jest wiele nagrań popowych mających w sobie stare klisze, które brzmią znajomo, a mimo to mają coś w sobie, jeśli zrobione są z odpowiednim zaangażowaniem i wywołują ten rodzaj mrowienia na plecach. Uważam, że "Last Christmas" są oryginalnym pomysłem, mam na myśli słowa. Niektóre same w sobie może i mogą być banałami...



George w czasie sesji "Band Aid" wspomina, że ma  już nową piosenkę...


Piosenka w tym roku (2019)powróciła znowu na brytyjskie listy przebojów (pewnie także za sprawą filmu, którego nie widziałem i nie zamierzam obejrzeć). W wersji kolekcjonerskiej singiel został wydany na białym winylu (okładka obok). Na youtube ukazał się odrestaurowany do pięknej jakości obrazu (i dźwięku) 4K słynny clip z piosenki (niżej jego okrojona możliwościami bloggera jakościowo wersja). No i postanowiłem w wolnej chwili - pamiętajcie, że to jeden z ostatnich wpisów na tym blogu - napisać oddzielny post o tej, moim zdaniem, najpiękniejszej świątecznej popowej piosence. Podkreślam - popowej. W okresie Bożo-Narodzeniowym od prawie 35 lat to najczęściej emitowana na świecie piosenka, szczególnie w Wielkiej Brytanii.  Od wielu lat, dla mnie to przede wszystkim ta piosenka wprowadzała mnie w cudowny, wyjątkowy nastrój. Pamiętam jeden powrotny wypad z nart, gdzie puszczaliśmy w aucie ją non-stop przez kilka godzin. 

Sama piosenka, prócz dzwoneczków, typowych dla okresu Gwiazdki, w samym tekście odnosi się do Świąt tylko w zdaniu "W czasie ostatnich Świąt Bożego Narodzenia..." (Last Christmas...) Poza tym to piosenka o złamanym sercu, ale to już mniej ważne. Magiczne brzmienie angielskiego języka w tytule piosenki robi magię.  Zresztą bardzo ładnie opowiada o tym Andrew. Od dwóch lat tło tej piosenki trochę spochmurniało, ale o tym przeczytacie jeszcze niżej w tekście.

GEORGE MICHAEL
[2008]: Nigdy nie sądziłem pisząc tą piosenkę, że będzie takim hitem świątecznym. Gdy jej słucham teraz to słyszę swój głos jako bardzo wysoki, wprost dziewczęcy.  Zresztą trochę tak wtedy wyglądałem, te włosy... hahaha.
 
 Poniżej 8 minut z piosenką - najdłuższa chyba wersja piosenki. I nie nudzi...




W 2017 roku partner George'a z duetu Wham, Andrew Ridgeley wspomina, że piosenkę George napisał w jedną z niedziel 1984 roku, gdy obaj odwiedzili jego rodziców. Jedliśmy coś, oglądaliśmy grający w tle telewizor, podczas gdy George znikał co chwila na górze w swoim pokoju. Kiedy wrócił, był taki podniecony, jakby odkrył złoto, co w sumie faktycznie było prawdą. Poszliśmy do jego starego pokoju, pokoju, w którym spędziliśmy setki godzin jako dzieci, nagrywając pastisze, przeróbki z audycji radiowych, gdzie trzymał jakiś keyboard i urządzenie do nagrywania. Zagrał mi wstęp, urzekającą melodię refrenu do "Last Christmas". To była cudowna chwila. George dokonał alchemii muzycznej, destylując esencję tego co jest w Świętach Bożego Narodzenia w muzykę. Mistrzowskim pociągnięciem było do tekstu dodanie historii o zdradzonej miłości. I jak zawsze to robił, dotknął nią serc.
GEORGE MICHAEL: Zszedłem na dół i powiedziałem Andrew: "Skończyłem!" Dodałem: „W tym roku będziemy mieć cztery numery jeden w tym i numer jeden na Boże Narodzenie, ten który właśnie to napisałem”. Puściłem mu to, a on powiedział: „Kurwa, o tak”. 
Te cztery przeboje Wham "Wake Me Up Before You Go-Go", "Careless Whisper", "Freedom" oraz "Last Chrstmas". Ostatni singiel Wham! nie osiągnął 1 miejsca i George Michael był tym trochę załamany. W tym samym czasie wziął udział w sesji nagraniowej do nagrania Band Aid i chociaż był dumny, z udziału w tym przedsięwzięciu to obawiał się - i to się sprawdziło - że "Do They Know It's Christmas" będą większym świątecznym hitem niż jego piosenka. 
GEORGE MICHAEL:
To właśnie w tej całej sytuacji było ironiczne. 
Wszyscy wokół po prostu ciągle mówili  jakie to fantastyczne nagranie - Band Aid „Do They Know it’s Christmas”,że będzie wspaniałe, to będzie numer jeden.  Miałem te same uczucia co do tego, ale miałem po prostu to małe, cholerne ego, które musiałem ciągle tłumić, i które mówiło: szlag, szlag, szlag!  Ponieważ to małe ego we mnie miało ogólny plan na cztery single numer jeden w tym roku i wszystko zadziałało, wszystko było gotowe.
"Last Christmas" zgodnie z przewidywaniami wylądowało na miejscu nr 2 za piosenką Band Aid. Cały dochód ze swej piosenki George przeznaczył na pomoc dla mieszkańców Etiopii, beneficjentów akcji Sir Boba Geldofa. 
 
 

Song, który George Michael napisał w młodości, z którego wydaniem się bardzo długo wahał (słusznie, o czym za chwilę), ukazał się na 11 singlu duetu, po trzech poprzednich, które były numerami 1 prawie na całym świecie (to "Wake Me Up Before You Go Go", "Careless Whisper" oraz "Freedom"). Gdy producenci spytali młodego gwiazdora czy ma coś w zanadrzu, ten zaproponował im gotowe już w całości wyprodukowane przez siebie nagranie, w którym zagrał na WSZYSTKICH  instrumentach oraz podłożył (co oczywiste, Andrew Ridgeley, druga połowa duetu nie śpiewała) wszystkie wokale. George w czasie pracy nad nagraniem w sierpniu 1984 ozdobił studio świątecznymi dekoracjami chcąc "wejść" w odpowiedni nastrój świąteczny. Instrumenty, które wykorzystał w nagraniu to syntezator Roland Juno-60 , automat perkusyjny LinnDrum oraz prawdziwe dzwoneczki do sań. Chris Porter, inżynier nagrań wspominał, że proces nagrywania nagrania był bardzo żmudny. "George nie był muzykiem, nie miał żadnego wykształcenia muzycznego czy szkolenia gry na tych instrumentach ale uparł się, że wszystkie partie nagra sam. Trwało to bardzo długo, grał na klawiszach dosłownie dwoma, może trzema palcami".
 
 
 
Ponieważ wcześniej ustalono, że na singlu zostanie wydane "Everything She Wants" (ponownie zremiksowana, inna wersja niż albumowa) wydawało się, że "Last Christmas" będzie musiało czekać na swoją premierą cały rok (specyfika piosenki dedykowała ją do wypuszczenia tylko w okresie świątecznym). Ostatecznie firma wiedząc, że los takim duetom może nie sprzyjać zbyt długo, dodano piosenkę do singla także jako A. 
Tak więc 3 grudnia 1984 duet Wham! wydali singla z dwoma piosenkami na stronach A (w 2019 nazwano je: A - Last Christmas, AA - Everything She Wants). Singiel ten niestety nie dotarł do 1-go miejsca list przebojów w rodzimym kraju artysty (tylko numer 2).  Ale dwa następne już tak: "The Edge of Heaven" oraz "I'm Your Man".  Ale wiadomym już było, że to pożegnalne single duetu. Nikt nie wątpił, że George'owi niepotrzebny jest już kolega w duecie, który tylko mimował w clipach i ewentualnie tańczył na scenie.

powstawanie clipu


W wielu częściach świata singiel, podobnie jak "Careless Whisper" wydano jako solowe nagranie George'a (rodowe nazwisko to: 
Geórgios Kyriákos Panagiótoy). 
Piosenkę "Last Christmas" z odlotowo melodyjnym, ciepłym refrenem, do tego z romantycznym tekstem pokochały miliony fanów (fanek) na całym świecie. Pomogło na pewno video zrealizowane do tego clipu. Modelka Kathy Hill, topowa modelka lat 80-tych na rynku brytyjskim, która w clipie gra dziewczynę, która rok wcześniej odrzuciła zaloty George'a opowiadała po latach, że to było wyjątkowe uczucie być tą, której zazdrościły miliony dziewczyn na całym świecie za złamanie serca pięknemu muzykowi. Gdy George umarł w 2016 nie mogła słuchać tego nagrania, ani tym bardziej oglądać clipu. W tym roku wznowiony singiel  (także w wersji rozszerzonej, tzw. "pudding mix" - moim zdaniem warto słuchać tylko tej wersji) na nowo pozwolił jej pogodzić się ze smutnym faktem śmierci muzyka i cieszyć się nieustającym pięknem piosenki, która doczekała się  mnóstwo coverów, choćby w wersjach jazzowych czy symfonicznych.  No i powracać do owych pięciu dni z Michaelem i Wham! Ekipa filmowa przyjechała do szwajcarskiej miejscowości Saas-Fee, gdzie w malowniczym domku w górach miała się rozegrać fabuła clipu.  reżyser wspominał, że wszyscy grający w clipie byli cały czas ... pijani.
ANDREW RIDGELEY: Nastroje w czasie kręcenia clipu były ... wysokie. Zastępca reżysera, w swej mądrości, napełnił nasze kielichy prawdziwym alkoholem. Potem było coraz gorzej... To był chaos. Jeśli mam być szczery, to cud, że udało się to nakręcić.
Kathy Hill: Były z nami Pepsi i Shirlie, także Martin Kemp ze Spandau Ballet. Było wtedy mnóstwo zabawy. Wszystko było takie naturalne, nieudawane. Jak prawdziwe spotkanie grupy przyjaciół, bez inscenizowania. W czasie kręcenia sceny przy stole byliśmy trochę speszeni, choć nie sądzę, że George także. Piłam wtedy dużo czerwonego wina. W filmie jest scena, w której spoglądam na George'a i mam wypić łyk wina. Widać, że tak naprawdę go nie piję, gdyż już miałam dość...  W filmie niesiemy narty, ale ani razu na nich nie jeździliśmy. Dom, w którym kręciliśmy sceną z kolacją i choinką, nie miał ogrzewania, więc było bardzo zimno... Wszyscy się dobrze bawiliśmy, było dużo biegania po hotelu. George ze wszystkich był najbardziej poważny. Mogę powiedzieć, że był bardzo wrażliwym facetem i był od nas nieco poważniejszy. Myślami był przy swoim następnym hicie. 
                                                Kathy Hill - obecnie

Ale oczywiście był też bardzo zabawny. Bardzo mnie rozśmieszał. I był szalenie miły. Nikt nie czuł się tam ignorowany. Andrew był taki sam. Obaj byli bardzo zabawni, mieli podobne poczucie humoru. Mogę powiedzieć, że byli naprawdę ze sobą blisko... Wiele z tego, co nakręciliśmy w tym filmie, zostało wycięte, ponieważ George nie lubił być filmowanym pod jednym kątem. Nie mogę sobie wyobrazić, dlaczego, bo był przecież taki przystojny. Nie wiem, czy to był jego profil, coś innego. Andrew był szczęściarzem. George był perfekcjonistą. Miał swoje prywatne oblicze, była też w nim ta część przeznaczona dla fanów. Był bardziej wyciszony niż Andrew. Miał naturę introwertyka... Pamiętam moją ulubioną scenę, gdy taplamy się w śniegu. On nie mógł ze śmiechu wstać. To było takie naturalne, uwielbiam tą scenę...To był ogromny szok, kiedy umarł. Zadzwonił do mnie mój przyjaciel i pomyślałem, że to jakiś chory żart. Byłam w Lancashire, ponieważ zawsze spędzam tam Święta Bożego Narodzenia z całą rodziną. Wydawało się to niewiarygodne. To było takie smutne. Przez pierwsze dwa lata piosenka i wideo były dla mnie smutne. Ale teraz przywraca wszystkie szczęśliwe wspomnienia.












Wyżej wspomniałem, że singiel nie dotarł w Stanach do czołówek list. Stało się tak za sprawą faktu, że został wydany jako promocyjny a nie komercyjny, a sprzedaż kopii płytek określa pozycję piosenki w zestawieniu. W samej Wielkiej Brytanii sprzedawany był obok singla "Do They Know It's Christmas" jako charytatywny (pomoc dla Eiopii). Do dzisiaj do najlepiej sprzedające się małe płytki w UK. Ponadto "Last Christmas" to najlepiej sprzedający się singiel w UK, który nie dotarł do miejsca 1 (chodzi oczywiście o okres premiery) . Pojawił się w także we wspomnianej już wersji nazwanej "Pudding mix", dłuższej o ponad 3 minuty od oryginału. Dla mnie ta wersja jest lepsza. 
 
 

Wersja live 

     Barry Manilow i George...
 

No i głośna, jak zawsze w takich przypadkach  sprawa plagiatu. W 1978 roku Barry Manilow święcił tryumfy na listach przebojów z utworem "Can't Smile Without You". Jego autorzy, Christian Arnold, David Martin i Geoff Morrow  oskarżyli twórcę "Last Christmas" o plagiat. Sprawę załatwiono polubownie. George na rozprawie przedstawił kilkadziesiąt utworów, które miały podobne sekwencje akordów, zaś poza sądem miał trójce twórców wspomnianej piosenki zapłacić milion dolarów, poza tym całość tantiemów ze sprzedaży singla z piosenką przeznaczył na pomoc dla organizacji Band Aid. Możecie posłuchać Manilowa na Youtube i rzeczywiście w pierwszych taktach refrenu "Can't smile without you" można odnaleźć podobieństwo w refrenie "Last Christmas".
 
Inne ciekawostki odnośnie piosenki i clipu? W clipie "Last Christmas" po raz ostatni możemy zobaczyć Michaela bez brody. 


Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
You gave it away (you gave it away)
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special (special)

Once bitten and twice shy
I keep my distance
But you still catch my eye
Tell me baby
Do you recognize me?
Well
It's been a year
It doesn't surprise me

(Merry Christmas)

I wrapped it up and sent it
With a note saying "I love you"
I meant it
Now I know what a fool I've been
But if you kissed me now
I know you'd fool me again

Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
You gave it away (you gave it away)
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special (special)

Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
You gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special (special)

A crowded room
Friends with tired eyes
I'm hiding from you
And your soul of ice
My God I thought you were
Someone to rely on
Me?
I guess I was a shoulder to cry on

A face on a lover with a fire in his heart
A man undercover but you tore me apart

Now I've found a real love you'll never fool me again

Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
You gave it away (you gave it away)
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special (special)

Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
You gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special

A face on a lover with a fire in his heart
A man under cover but you tore him apart
Maybe next year I'll give it to someone
I'll give it to someone special.
(Special. Someone. Someone.)
I'll give it to someone...

Yeeaaa 




George Michael został pochowany w nieoznakowanym grobie rodzinnym koło swojej matki.

I kilka ciekawszych, moim zdaniem, coverów tego świątecznego klasyka. Zaczyna coverowy band First To Eleven, nieodkrywczo, ale ta wersja studyjna bardzo mi się podoba. Zwłaszcza rockowy sound, gitary i nawet beztroska maniera atrakcyjnej wokalistki.

Kolejny cover to także całkiem niezła kopia piosenki, którą moim zdaniem trudno zepsuć, tym razem megagwiazdy, Taylor Swift. Także cover bardziej rockowy niż pop czy country, a tam zaczynała Taylor.


Czasem się zastanawiam, czy gdyby któryś z tych coverów był wersją oryginalną, to czy stałby się takim klasykiem jak wersja George'a. Warto pamiętać, że mimo wspaniałej melodii pierwsza wersja piosenki wykonana solo przez jego twórcę wpasowywał się w ówczesny trend muzyki syntezatorowej. W clipie na dole wersja  amerykańskiego zespołu z Arizony grający alternatywnego rocka Jimmy Eat The World wydana na singlu i również "nie zepsuta" - no bo jak.

 I ostatni, ze stepowaniem, lekko jazzowo, swingowo? Why not? Sister Andrews i miłe video.


nie tylko Wham i jego klasyk: tutaj


6 komentarzy:

  1. Piękny świąteczny przebój. Wspaniały blog. Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. Best wishes 4 your blog. Sorry for my english. Thanks to Google Transl. Mica

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny tekst o piosence mega świątecznym hicie na całym świecie. Merry Xmas wszystkim czytelnikom tego bloga. Anna

    OdpowiedzUsuń
  4. Piosenkę można słuchać w kółko. Bardziej podoba mi się ten pudding mix z rozrzeszoną końcówką. Super Blog. Daniel

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna świąteczna piosenka. Nie potrafię jej słuchać poza okresem BożoNarodzeniowym, choć media zaczynają ją puszczać już na początku grudnia. Szkoda Michaela. Ania. Cudny blog.

    OdpowiedzUsuń
  6. Beautiful song. Not only on Christmas.

    OdpowiedzUsuń