Brak mi słów... Po prostu niewiarygodne!!! Niesprawiedliwe, wstrętne, nie fair. "Gdy mi ktoś, kto jest światełkiem gaśnie nagle w biały dzień"... Niebawem tekst o Korze w moim życiu. Jak to się zaczęło?... Akademik "Arka", 10 piętro, "Ta noc do innych niepodobna" przez kilka dni bez przerwy, potem pękła płyta... I jeszcze piękne słowa Kamila Sipowicza, męża Kory: UMARŁA DEMOKRACJA, UMARŁA KORA. Czy Duda o tym pierwszym wie?
Taką ją po raz pierwszy zobaczyłem na koncercie i taką chcę zapamiętać. Kto w latach 80-tych nie był zakochany w Niej?
Wspaniała wokalistka i fantastyczna KOBIETA. Żal...
OdpowiedzUsuńPierwsza dama polskiego rocka i muzyki pop. Ból i osamotnienie. Borykam się z tym od rana. NIANIA
OdpowiedzUsuńCzuję się jakby zmarł mi ktoś z rodziny...
OdpowiedzUsuńDostał Pan ode mnie kolejnego plusa Kochany Autorze bloga za Korę. Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Marta z Katowic
OdpowiedzUsuńFantastyczna kobieta, płaczę i płaczę. Jola Wasińska
OdpowiedzUsuń