Lee Child i Jack Reacher

Kino to jednoznacznie X  muza; która muza najbardziej pasuje do literatury pięknej nazywanej najczęściej beletrystyką ? Nie wiem. Starożytni Grecy nie zdefiniowali jej zbyt dokładnie. Dzisiaj chyba po raz pierwszy napiszę o literaturze, ulubionych ostatnio - znowu - książkach. Ale bez przesady, krótko, blog pozostanie muzyczny, choć czasem wstawiam tutaj posty nawet o tenisie. Zastanawiając się nad treścią tekstu, który chciałem zamieścić. doszedłem do wniosku, że moje gusta muzyczne, filmowe czy z kręgu literatury są jak najbardziej typowe. Kocham, uwielbiam wprost The Beatles i zespół ten kocha gdzieś 3/4 planety, pół jest co najmniej zagorzałymi jego fanami, 1/4 to jak ja - fanatycy. 


Mniej lub bardziej rozsądni, mniej lub bardziej dojrzali. Mogę oczywiście się mylić o kilka, kilkanaście milionów, nie więcej. Kocham oczywiście Pink Floyd i zespół ten również docenia cały świat. Docenili go nawet w serialu 'Friends' (to znowu mój ulubiony, absolutnie serial wszech czasów, nie czepiając się podziału na komediowe, sensacyjne, 15 minutowe czy standardowo około godziny jak np. mój nr 2 czyli 'Breaking Bad'), kiedy to Chandler (Matthew Perry) mówiąc o sile, znaczeniu pocałunku w relacjach damsko-męskich, grze wstępnej do wiadomo czego, nazywa go występem dobrego komedianta, ważnego owszem, gdy męska publiczność czeka na ... Pink Floyd. 
Moimi ulubionymi aktorami są Al Pacino i Robert De Niro, i obaj oczywiście lądują w światowym (oczywiście to plebiscyt jakiegoś szacownego magazynu filmowego z USA, no bo jak?) zestawieniu najwybitniejszych żyjących aktorów na dwóch pierwszych miejscach. Czyli mam gust jak pół świata, prawda? Nie inaczej jest z literaturą. Wspólnie ze Stephenem Kingiem, ex-prezydentem USA, Billem Clintonem i wieloma pułkownikami naszych S ił Zbrojnych (o czym nas uświadamiają) uważam serię książek Lee Childa z Jackiem Reacherem (mam je wszystkie, 21 pozycji, czekam na 22 -gą) za najlepszą literaturę beletrystyczną, rozrywkową, z oczywistą, dzieloną przez wspomnianych wyżej, jak i hm... także pół świata, świadomością, że nie jest to oczywiście literatura klasy Tołstoja czy Dostojewskiego, ale w swojej klasie najwybitniejsza. W kategorii thrillerów - dla wyjaśnienia!
Postać Jacka Reachera, byłego majora żandarmerii wojskowej sił zbrojnych USA stworzył brytyjski pisarz, bodajże teraz najbogatszy pisarz obok autorki przygód Harry'ego Pottera, Lee Child. Jego książki nie czyta się. Naprawdę. Je się połyka, wchłania, delektuje się, celebrując każdy moment obcowania z głównym bohaterem i samą treścią. Także specyficzną formą narracji Childa (zdjęcie na górze).  Kto czytał cokolwiek z serii o Reacherze wie o czym piszę. Wie także, że rozumie rozczarowanie całej Ameryki - i to mówi o czymś - gdy w dwóch filmach, w postać Reachera (w książce wielkoluda ok. 196 cm i 110 kg wagi) wcielił się ... Tom Cruise. Oba filmy z nim, na marginesie b. udane ('Jednym strzałem' i 'Nigdy nie wracaj'), ale  niezależnie od wspaniałych intryg w każdej książce, starannemu opisowi kolejnych odsłon (stanów) Ameryki, Tom Cruise to tylko 166 cm wzrostu, zaś wszyscy pokochali Reachera za ... wspaniały charakter, zasady plus -ważne! -  nie mniej wspaniałe wymiary. Sceny gdy Jack daje łupnia złym draniom, a może bo jak wspomniałem jest wielkoludem, ze znajomością wszelakich technik walki (nie, nie, żaden Bruce Lee itd) to sceny, na które się czeka i czytanie ich to ogromna frajda. Świat wreszcie otrzymał bohatera, który nie boi się niczego i nikogo, ale w oczywiście inny sposób niż np. Rambo czy Batman.
Tak więc Tom Cruise - lekko -  i mnie i resztę świata rozczarował, choć nie samego pisarza, który aktora do roli swego bohatera zaaprobował. Pewnie zaważyły sprawy marketingowe (Cruise to firma) ale i finansowe (Cruise pewnie wyłożył ogromną kasę by zagrać Jacka, jego kariera była zachwiana, dzięki rozwodowi z Katie Holmes i całemu szumowi związanemu z sektą scjentologów). Oba filmy, jak wspomniałem udane, nie poniosły porażki, Cruise wrócił do pierwszej ligi, ale nikt nie wyobrażał sobie Jacka Reachera, ikonę Ameryki obok Rambo czy bohaterów z Marvela, jako tak niskiego faceta. Nawet z pozostałością słynnego uśmiechu za 20 milionów dolarów - jak pisano o Tomie przed jego eksperymentami z botoksem na twarzy. Ja także nie, prywatnie widziałem w tej roli Toma Hoppera, rodaka Childa, Anglika (na fotce), znanego dzięki udziałowi w serialu 'Black Sails' (Piraci). Na razie jeszcze niezbyt znanego ale Hollywood z pewnością upomni się o niego. Serial 'Piraci' bije rekordy powodzenia (5 sezonów).

Lista książek z Jackiem Reacherem:
Poziom śmierci
Umrzeć próbując 

Wróg bez twarzy  

Podejrzany   
 
Echo w płomieniach    

Bez pudła   

Siła perswazji  
 
Nieprzyjaciel    

Jednym strzałem   

Bez litości   

Elita zabójców   
 
Nic do stracenia   

Jutro możesz zniknąć   

61 godzin    

Czasami warto umrzeć   

Ostatnia sprawa    

Poszukiwany  
  
Nigdy nie wracaj  
 
Sprawa osobista  
 
Zmuś mnie   

Sto milionów dolarów 
   
*****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz