ROLAND GARROS 2015 (2)

Od czasu do czasu piszę o tenisie, dzisiaj dobra okazja na kolejny krótki tekst. Nie będę się rozpisywał nad tym o czym pisze ostatnio cała, nie tylko tenisowa prasa. Porażka Rafy Nadala z Novakiem w środę była dla mnie pewnikiem i żadnym zaskoczeniem. Dla nikogo nie było, choć odnotowano styl przegranej czyli do zera,oraz to,  że najwybitniejszy gracz na paryskich kortach nie dotarł do półfinału. Sam sobie winien Hiszpan. Przepisy tenisowe są takie same dla każdego, słabe występy Hiszpana zadecydowały o spadku w rankingu i natknięcie się na numer 1 turnieju już w ćwierćfinale. Nadal gra tenis, który niestety go już fizycznie wykończył i choć pewnie jeszcze nieraz o nim usłyszymy, Wielkie Wygrane ma już za sobą, w tym raczej na pewno koniec z tytułami Wielkiego Szlema. 

I co ciekawe piszę to tylko z powodu jego 'cofnięcia się' w stylu (moim zdaniem to żadne brak formy, jest coraz starszy i po prostu nie jest już w stanie 'zagonić przeciwnika', poza cegłą będzie mu jeszcze ciężej) a nie dlatego, że pojawiły się jakieś wielkie nowe nazwiska. Roger powoli musi już kończyć karierę, jeszcze ma szansę w Wimbledonie, choć moim zdaniem niewielką. Klasą samą w sobie jest Novak. Serb gra tenis życia, nie porywający, nie nadający się specjalnie do podziwiania, ot, jest wszędzie, uderza każdą piłkę precyzyjnie, dobiega wszędzie, odbiera każdą piłkę i nie popełnia błędów. Regularny do bólu i właśnie styl jego gry oraz narodowość wciąż nie zrobiły z niego wielkiej marketingowej gwiazdy. Nie ma, nie miał i raczej nie będzie miał tej siły przebicia się do wyobraźni młodego Francuza, Niemca czy Amerykanina z powodu bycia Serbem, tenisistą z małego, nieznanego ale o złej sławie (wojna w dawnej Jugosławii) kraju. 

Szwajcaria Federera to kraj sam w sobie będący marką. No i wspomniana gra Novaka. Djokovic z pewnością ma wiele świetnych, zjawiskowych zagrań, momentów na korcie, które uwieczniono na Youtube jako wspaniałe, magiczne, niesamowite itd ale daleko mu w tej kategorii do wyczynów Federera, Samprasa, Agassiego czy nawet Nadala. To fakt, trudno z tym dyskutować. Serb będzie wygrywał, z pewnością wygra dzisiaj półfinał z Andy Murray'em (drugim tenisistą, który może wejść teraz na miejsca zwolnione w panteonie Bogów tenisa przez Rafę i Rogera), ale z pewnością będzie to jeden z najnudniejszych meczy tego turnieju. Obaj tak grają, długie wymiany, regularność, czekanie na błędy, wytrwałość i ogromna ostrożność plus.. brak tego piękna nagłej magii, która błyszczała w nagłych momentach meczu w dawnym Rogerze, najpiękniej, najefektowniej grającym tenisiście wszech-czasów. Przy całym swoim geniuszu, doskonałości, Djokovic (także Murray) w swoim arsenale uderzeń nie ma takiego bogactwa wyboru zagrań, co posiada(ł) Roger, co jednak czasem też go gubiło. Tak więc po powolnym schyłku ery Nadala - bo Hiszpan ma już29 lat,  przy jego stylu gry i stanie kolan, zdrowia, pewnie teraz psychiki - za dużo! - oraz kończącego karierę przez Rogera, 30-latach znakomitego Stana Wawrinki (gra dzisiaj w drugim półfinale z Tsongą) - chyba nadchodzi okres trwałej dominacji tylko Serba i Szkota. Fascynujące, że era dominacji Serba trwa już od dwóch lat (Novak ma 28 lat). W niedzielnym finale pewnie zwycięży, chyba, że Wawrinka zagra mecz życia.

No tak, nie daję zbyt dużych szans Murray'owi aleTsondze... Grając przed własną publicznością sympatyczny Francuz z twarzą Muhammada Alego może wygrać tylko jeśli Stan nie zagra tak jak ostatnio z Rogerem. Ale myślę, że Wawrinka wie, że jako 30 latek ma już jedną z ostatnich okazji zaliczyć drugą lewę Wielkiego Szlema. Bez względu jednak na końcowe rezultaty trzech pozostałych meczów w męskim singlu w Paryżu Novak ma przed sobą świetlaną przyszłość. 
   Jeszcze na koniec mała refleksja lub chwila zadumy, kto z młodych ? Nie obstawiam Dymitrova ani Raonica. Może Thiem, Coric, młodzi Australijczycy jak Kokkinakis i Kyrgios ?  
Mark Twain powiedział kiedyś słynne zdanie: Pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone
Czy mimo wszystko Rafa spowoduje, że wszystko co wcześniej napisałem, nie sprawdzi się. Oby!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz