DEAD CAN DANCE - "Amnesia"

Album: "Anastasis" '2012

W tej chwili to bardzo popularne nagranie (jak i cały album) w radiostacjach grających muzykę spoza typowej papki jaką się serwuje dzisiejszej młodzieży i nazywając to muzyką rozrywkową. Legendarna kapela z legendarnej wytwórni 4AD nagrała po 16 latach przerwy kolejną płytę i czas jakby się zatrzymał. Tak jak w przypadku tegorocznego albumu Ultravox obie kapele nagrały muzykę jaką nagrywały zawsze od samego początku, nie patrząc na muzyczne zmiany, trendy, nowe gusta słuchaczy. Cały album "Anastasis" Dead Can Dance jest jak ich cały repertuar z wcześniejszych płyt , melodyjny, chłodny, zimnofalowy jak z początku lat 80-tych, może melodie są bardziej łagodne i wyważone, mniej eksperymentowania z melodią, bardziej też na pierwszy plan wysunięto łagodniejszą odmianę klawiszy. Australijczycy Brendan Perry i Lisa Gerard postarzeli o 16 lat ale na tym albumie są w świetnej formie i zapewne ten album jest zapowiedzią powrotu na trasy i do świata muzyki. Singiel wybrano znakomicie, to zdecydowanie najpiękniejsza piosenka na całym albumie - dla mnie jak muzyczny pejzaż namalowany stylowymi klawiszami i głosem.
Lisa i Brendan - kiedyś.
W drugim linku "Amnesia" na żywo, piękna jak w wersji studyjnej - i dzisiejszy DCD jak widać znakomici na scenie ale zawsze tacy byli. Czy to oznacza przebudzenie kolejnych wykonawców z 4AD? Nie wiem ale fajnie byłoby posłuchać co mają dzisiaj do powiedzenia ponownie razem wszyscy w This Mortal Coil czy osobno w macierzystych kapelach np. Cocteau Twins Anno Domini 2012 lub Bauhaus ale koniecznie z Peterem Murphy'm. Dead Can Dance się udało


Dead Can Dance - 2012
















*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***  
 ***TOP Best Songs - ever ***
                    BEST ALBUMS - EVER,  BEST SONG - EVER
__________________



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz