RADWAŃSKA - out

Już w czasie Wimbledonu bardzo ale to bardzo usilnie starałem się nie krytykować Polki. Doszła wysoko, finał największego turnieju na świecie, to o czymś świadczy. Ale tak naprawdę to wg. mnie Radwańska powinna być gdzieś w okolicach 10-15 miejsca a nie tak wysoko. Ok, pastwię się nad nią bo przegrała ? Nie, ale od zawsze jak oglądam jej mecze wyglądają one tak: przeciwniczka wychodzi na kort by wygrać, by atakować, by ryzykować, bo pokazywać dobry tenis a Polka tylko by przebijać, nie przegrać. Mniejsze od niej zawodniczki grają ładniejszy stylowo tenis, wczoraj wreszcie Fibakowi się wymsknęło (stara się być zawsze delikatny w stosunku do innych, krytyka zbyt mocna Radwańskiej to zamknięta dla niego loża, box zawodniczki na innym turnieju), że Agnieszka gra trochę dziwny, nietypowy, mało techniczny od strony prawidłowego wyszkolenia tenis. Przysiadowe returny, zawijasy przy forhandzie. Wczoraj Niemka wyszła by grać, wygrać i pokazać dobry, ryzykowny ale waleczny tenis. Radwańska wyglądała przy niej jak gracz z drugiej setki a nie druga rakieta świata. W finale Wimbledonu ugrany set to tylko zasługa Williams a sam finał to szczęśliwa drabinka turniejowa i dopiero Kirilenko w półfinale, który tak na dobrą sprawę powinna wygrać Rosjanka. O wiele bardziej podoba mi się gra Uli, jej waleczność, pasja na korcie, mniejsze wyrafinowanie a po prostu większa odwaga na korcie. Liczą się wyniki - rozumiem i Agnieszka wygrywa ale zawsze te wygrane są dla mnie ... wstydliwe, naprawdę. Kocham tenis, za nic na świecie nie chciałbym grać tak jak ona, absolutnie nie rozumiem podziwu fachowców, znawców, profesjonalistów z całego świata, którzy się nią zachwycają ale tak zdawkowo. O Radwańskiej pisze, mówi się już gdy skończy się omówienie ciekawszych meczy. Etatowy komentator Eurosportu w czasie turniejów Wielkiego Szelma - znany szwedzki ex-tenisista Mats Wilander kręci się jak może by nie jawnie nie skrytykować Agnieszkę po jej wygranym meczu; krótko stwierdza, że Radwańska zagrała dobry mecz i szybko przechodził do omówienia  następnego meczu. Siostry Radwańskie to nasze dobro narodowe jak się ogólnie uważa, zgadzam się z tym ale rozsądnie zauważam, że wczoraj Isia nie tyle zagrała słaby mecz ale po prostu Julia Georges wskazała jej miejsce w szeregu, Radwańska nie zasługuje by być w gronie Azarenki, Szarapowej, Williams czy Kvitowej, które gdy zagrają choć trochę lepiej niż przeciętnie - to grają tenis nieosiągalny dla Polki. Smutne ale prawdziwe. Li, Stosut, Kerber, Cetkowska i grono innych tenisistek w tym może wracająca dio formy wczorajsza pogromczyni Agnieszki to dla mnie zawodniczki o niebo lepsze i jeśli przegrywają mecze z Radwańską to bardziej ze sobą niż z Polką. To moja prywatna opinia oczywiście i wątpię bym zmienił zdanie nawet jeśli isia zacznie znowu wygrywać.
Ale siatkarze górą. Z Włochami 3:1

BARTEK KUREK


*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***  
TOP Best Songs - ever ***
BEST ALBUMS - EVER,  BEST SONG - EVER

1 komentarz: