Pozycja nr 100

JIMI HENDRIX - "Hey Joe"
SLADE - "Everyday"
THE PIXIES - " Where Is My Mind" 

BOB DYLAN - "Knocking On Heaven's Door"


"Hey Joe"! Piosenka wydana w 1967 roku. Nie będę sie tutaj rozpisywał na jego temat, specjalnie nigdy za nim nie przepadałem, nie przemawiała do mnie jego muzyka choć oczywiście gitarzystą był chyba najwybitniejszym. Myśląc o Hendrixie przypominam sobie jak Brytyjczycy powitali Jimiego na pierwszym koncercie w Londynie. Tuż po premierze "Sierżanta Pieprza" Fab Four wykonał go na koncercie w obecności m.in Paula McCartney'a, miał na naukę utworu tylko kilkanaście godzin, bo album ukazał się w USA tuż przed wylotem Jimiego do Europy. Na widowni byli wtedy Eric Clapton i Pete Townsend (The Who , uważający zresztą, ze Jimi ściągnął od niego event rozwalania na scenie gitary o wzmacniacz, co The Who czynili już w 1966 roku). Pete wskazując Claptonowi czarnoskórego wykonawcę szepnął : "Ten facet pozbawi nas pracy" co w jego ustach było najwyższym z możliwych komplementów. Tak rozmawiali ze sobą dwaj najlepsi w owych czasach gitarzyści. Druga  myśl o Jimim to jego wykonanie hymnu Stanów Zjednoczonych na festiwalu w Woodstock. Bez udziału basu ani perkusji. Z gitary Jimi symuluje dźwięki wojny wietnamskiej, wybuchy bomb, szum nadlatujących samolotów, prawie krzyki ofiar. Nikt wcześniej i nikt po nim nie zrobił takiego wrażenia na publiczności kilkoma minutami solówki gitarowej. "Hey Joe"  to piękny kawałek oparty na szalenie znanym riffie gitarowym, podobno każdy amator gitary zaczyna naukę na tym instrumencie od akordów z tego utworu. Smutna , krótka kariera - podobna do innego Dziecka-Kwiatu Kapela tzw. glam-rocka (glitter-rocka) , bardzo popularna w latach 70-tych. Najbardziej znany u nas ich utwór to puszczany w Święta Bożego Narodzenia „Mery Xmas Everybody” oraz kapitalna ballada „Far Far Away” (wahałem się nad nią ale jednak wypadła poza pierwszą setkę). Slade to pierwszy wykonawca muzyczny, za którym jako nastolatek szalałem (miałem ich plakaty na ścianach -  niestety także obok Bay City Rollers),za charakterystycznym vocalem, strojami i w sumie każdą piosenką. „Everyday” to może lekko nudnawa, przesłodzona ale ważna dla mnie piosenka. The Pixies to klasycy bardziej wyrafinowanego punk rocka, nowej fali, wciąż silnie oddziaływający na współczesne kapele jak np. Placebo, The Killers. „Gdzie się podział mój rozum” to hymn muzyczny, spopularyzowany przez film z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem – „Fightclub” a piosenkę włączyli do swego repertuaru dzisiaj wspomniani wyżej Placebo.
Wielki Bard amerykańskiej sceny muzycznej i wielka ikona muzyki, rocka na równi rozpoznawalny jak Elvis, Fab 4 czy Jackson znalazł się u mnie   nie tylko z tą piosenką, moim zdaniem ładniej zapukał do Bram Nieba w swojej autorskiej wersji  niż wiele lat później Guns’N’Roses.


"Hey Joe" Jimi Hendrix
Slade
The Pixies
Bob Dylan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz