Pozycja nr 66

GUNS'N'ROSES - "Don't Cry"
Obie wersje są kapitalne, gdyż utwór zamieścił dwa razy tą samą kompozycję na swoim podwójnym albumie, tekst różnił się ale aranżacja bliźniaczo podobna o ile nie ta sama, nie wiem dokładnie i nie będę się tutaj upierał, z czyimkolwiek odmiennym zdaniem na ten temat.Drugi wielki obok "Novemeber Rain" z równie teatralnym, rozbudowanym teledyskiem. Z albumu tego bardzo lubiłem jeszcze "Civil War". W sumie mogę to samo napisać co o poprzednim hicie, utwór wywindowała na szczyty popularności niezwykle staranna aranżacja gitarowa, gdy w środkowej części utworu ( w clipie - fragment na dachu) wkracza mocno Slash mam ciarki. Znowu kapitalne solo gitarowe, łagodny, melodyjny śpiew Axla. Gunsów lubili wszyscy i ja się tutaj specjalnie nie wyróżniałem w tym względzie. Dodali świeżości do lekko usypiającego, słodkiego rocka w stylu Motley Crue, Poison czy nawet  Cheap Trick. Wielki przebój dekady.


"Don't Cry" - G'N'R

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz