Pozycja nr 52

PINK FLOYD - "Time"
THE BEATLES - "Norwegian Wood" (This Bird Has Flown)

"Dark Side Of The Moon"  wydana w pierwszej połowie lat 70-tych (1973) jest jedną z najlepiej się sprzedających płyt długogrających (dawne określenie albumu). Koncept album, wywindował zespół do statusu megagwiazd. "Time" otwiera bardziej ekspresyjną cześć płyty pod eksperymentalnym "Breathe" a bicie zegarów, od którego zaczyna się utwór przyprawia mnie wciąż o gęsią skórkę. Jak sięgam pamięcią to chyba to pierwsza płyta w moim życiu, którą jeśli już zaczynałem słuchać do od początku do konca, 40 minut, inaczej nie opłacało się, było degradacją i niedocenianiem kunsztu tej płyty jako całości. "Time" lubię najlepiej, "Money" najmniej.
Opis psychodelicznej (erotyczno-łazienkowej) przygody Johna, sitar po raz pierwszy w muzyce rockowej, znakomita melodia, wielka muzyka. Paul wniósł do tekstu piosenki tylko fragment o spaleniu wszystkiego na koniec przez narratora, nie mniej "naćpany" jak cały tekst. W tym czasie Beatlesi już eksperymentowali z mocniejszymi używkami, Cynthia wspominała, że jak zespół nie koncertował i jak John był w domu to prawie non-stop chodził naćpany. Piosenka opisuje jeden w wielu romansów Johna ale tak naprawdę to w historii muzyki właśnie została zapamiętana jako pojawienie się w kulturze zachodniej (muzyce) wpływów z Indii, w tej piosence za sprawą George'a, niebawem inni wykonawcy adaptowali ten instrument (np. The Rolling Stones, odwieczni rywale ale jednocześnie wierni naśladowcy i kopiarze muzycznych dokonań liverpoolczyków). Nie mam jakoś specjalnych wspomnień z tą piosenką, wyliczając dla siebie moje ulubione piosenki Beatlesów na potrzeby tego Topu prócz "A Day In The Life" i "Help" od razu pojawiała się ten song. Więcej o genezie powstania piosenki w najnowszej biografii Lennona pióra Philipa Normana.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz